Krajobraz na jedną błonę i dwa filtry
O swoich pierwszych doświadczeniach z błoną Rollei 400 Infrared pisałem w ubiegłym roku w poście Bocianowskie Bagno 2
. Były żale, ale również i nadzieje. Zgodnie z zasadą „jak się nie ma,
co się lubi, to się lubi, co się ma” postanowiłem dokładnie zgłębić jej
właściwości. Poniżej kilka moich uwag, które być może okażą się dla
kogoś pomocne.
W porównaniu do innych błon uczulonych na
podczerwień (których już niestety nie ma), Rollei 400IR pozwala uzyskać
znakomite wyniki zarówno w zastosowaniu klasycznym, jako „zwykły”
negatyw czarno-biały, a także jako błona „efektowa” do podczerwieni.
Przy użyciu różnych filtrów kolorowych, nie tylko do podczerwieni, można
w szerokim zakresie kształtować tonalność zieleni roślin. Niewielka
ziarnistość na poziomie "setek" z klasyczną emulsją i wysoka
rozdzielczość umożliwia dobre odwzorowanie drobnych szczegółów. Istotną
zaletą jest możliwość wkładania rolek filmu do aparatu przy stłumionym
świetle - nie w całkowitej ciemności, jak w przypadku innych błon
uczulonych na podczerwień - wystarczy więc w plenerze nakryć się bluzą
lub koszulą i można swobodnie otwierać korpus aparatu bez obawy
zaświetlenia błony. Producent (lub raczej dystrybutor) deklaruje
wartość ISO 400. Według moich ustaleń rzeczywista czułość oscyluje w
granicach ISO 250 – błona obrabiana w wywoływaczu Adox APH-09. Czasy
obróbki podawane przez producenta wydają się być również nieco na wyrost
i mają na celu sztuczne podkręcenie efektu podczerwieni poprzez
uzyskanie większego zaczernienia w światłach obrazu. Składa się to w
logiczną całość – niewielkie niedoświetlenie i dłuższe wywoływanie,
czyli delikatne forsowanie skutkujące zwiększonym kontrastem – oszustwo
prawie doskonałe.
Mając na uwadze dużą skłonność do
gwałtownego wzrostu zaczernienia w światłach negatywu zmodyfikowałem
nieco sposób obróbki: błona naświetlona na ISO 250 wywoływana jest w
roztworze ADOX APH-09 w rozcieńczeniu 1:100 przez 30 minut - obracanie
ciągłe koreksu przez pierwsze 30 sekund, potem 4 obroty co minutę do 10
minuty, a dalej 4 obroty co 5 minut.
Taki sposób obróbki pozwala mi uzyskać
bogate w szczegóły cienie, a jednocześnie unikam smolistego zaczernienia
świateł. Dla tego typu obróbki błona może być naświetlana jednocześnie w
trybie „klasycznym” jak i „podczerwonym”.
Na zakończenie kilka słów na temat korekty naświetlania z filtrem IR.
Korzystam jednocześnie z filtra Cokin IR
P007 i filtra polaryzacyjnego Cokin. Oba filtry oprawione są w klasyczne
gwintowane ramki. Dla tej pary filtrów korekta ekspozycji w słoneczny
dzień wynosi 6 działek przysłony, natomiast w dzień pochmurny stosuję
bracketing 4-5-6 działek przysłony.
Poniżej prezentuję pary zdjęć wykonane z użyciem filtrów IR+polaryzacyjny oraz pomarańczowy+polaryzacyjny. Można porównać efekt.
W jednym z kolejnych wpisów zaprezentuję zdjęcia na błonie Rollei 400 IR naświetlanej jako klasyczny negatyw czarno-biały.
Burza nad Skrzycznem, widok z Magury koło Klimczoka.
Nikon N90S, Tamron SP 28-80/3,5-4,5, filtr Cokin IR i polaryzacyjny |
Nikon N90S, Tamron SP 28-80/3,5-4,5, filtr pomarańczowy i polaryzacyjny |
Widok z Szyndzielni w stronę Babiej Góry
Nikon N90S, Tamron SP 28-80/3,5-4,5, filtr Cokin IR i polaryzacyjny |
Nikon N90S, Tamron SP 28-80/3,5-4,5, filtr pomarańczowy i polaryzacyjny |
Kamienna chatka na zboczu Klimczoka.
Nikon N90S, Tamron 24/2,8, filtr Cokin IR i polaryzacyjny |
Nikon N90S, Tamron 24/2,8, filtr pomarańczowy i polaryzacyjny |
Komentarze
Prześlij komentarz