Sfotografować niewidzialne
O bagnach w Nartach pisałem nieco wcześniej w poście 3 x Narty. Dziś kilka westchnień natury technicznej o tym, co odeszło w przeszłość - przynajmniej jak na razie.
Fotografia w podczerwieni budzi wielkie fascynacje, zwłaszcza wśród fotoamatorów - fotografujemy to, czego nie widzimy.
W fotografii analogowej do zadowalających efektów dochodziło się drogą prób i błędów, pomimo istnienia gotowych recept na zrobienie dobrego zdjęcia. Aparaty cyfrowe czynią tego typu twórczość łatwiejszą i dostępną dla każdego.
Zdjęcia w podczerwieni uzyskane drogą cyfrową dla wielu osób mają swój urok, jednak mnie razi ich sterylność i zbyt duże "odrealnienie" obrazu.
W zeszłym roku naświetliłem ostatnią rolkę błony Efke 820 IR. Materiał wycofano z produkcji. Na razie pozostaję nieutulony w żalu po wyżej wymienionej oraz jej poprzedniczkach - Maco 820 IR oraz Konice IR750. Kodaka HSI nigdy nie próbowałem, ale mam w pamięci wspaniałe zdjęcia Tomasza Mościckiego pracującego na tym materiale i robiącego odbitki w technice gumy.
Cechą charakterystyczną wspomnianych filmów była możliwość tworzenia obrazów unoszących się na granicy jawy i snu oraz posiadających charakterystyczną poświatę księżycowej nocy.
Zdjęcia wykonane aparatem Nikon F-301 z obiektywem Cosina 3,8/20, filtr ciemnoczerwony Panchromar Rotdunkel, negatyw Efke 820 IR, wywoływacz FX-39
Fotografia w podczerwieni budzi wielkie fascynacje, zwłaszcza wśród fotoamatorów - fotografujemy to, czego nie widzimy.
W fotografii analogowej do zadowalających efektów dochodziło się drogą prób i błędów, pomimo istnienia gotowych recept na zrobienie dobrego zdjęcia. Aparaty cyfrowe czynią tego typu twórczość łatwiejszą i dostępną dla każdego.
Zdjęcia w podczerwieni uzyskane drogą cyfrową dla wielu osób mają swój urok, jednak mnie razi ich sterylność i zbyt duże "odrealnienie" obrazu.
W zeszłym roku naświetliłem ostatnią rolkę błony Efke 820 IR. Materiał wycofano z produkcji. Na razie pozostaję nieutulony w żalu po wyżej wymienionej oraz jej poprzedniczkach - Maco 820 IR oraz Konice IR750. Kodaka HSI nigdy nie próbowałem, ale mam w pamięci wspaniałe zdjęcia Tomasza Mościckiego pracującego na tym materiale i robiącego odbitki w technice gumy.
Cechą charakterystyczną wspomnianych filmów była możliwość tworzenia obrazów unoszących się na granicy jawy i snu oraz posiadających charakterystyczną poświatę księżycowej nocy.
Zdjęcia wykonane aparatem Nikon F-301 z obiektywem Cosina 3,8/20, filtr ciemnoczerwony Panchromar Rotdunkel, negatyw Efke 820 IR, wywoływacz FX-39
Komentarze
Prześlij komentarz